Absurdy w PLL - śmieszą czy irytują? #8

Ósmy post z serii o absurdach :) to już dwa miesiące!


Zapraszam!


1. Wykorzystywanie okazji. Scena na dachu w odcinku 4x24. Hanna celuje bronią w "A". Spencer rozkazuje, żeby zdjął maskę, Hanna i Aria również krzyczą. Kłamczuchy wyglądają na bardzo zdeterminowane. Wielkie napięcie, nie wiadomo co się za chwilę wydarzy i... "A" ucieka. Oczywiście. Jakżeby inaczej?


Nie była to jedyna okazja, gdy dziewczyny mogły z łatwością dowiedzieć się, kim jest "A". Inną sceną jest spotkanie w szklarni. Samotne i nawet nieuzbrojone "A" dało radę kilku dziewczynom. Jedna mogła przytrzymać, druga też, trzecia zdjąć maskę. Proste. Ale w stresie nikt o tym nie myśli i scenarzyści bardzo dobrze o tym pamiętają. Zrobili chyba wszystko co mogli, żeby nikt nie wiedział kim jest "A". Udało im się, ale niestety czasami okropnie śmierdziało absurdem.


 2. Uciekanie schodami w górę. Skoro już jesteśmy przy scenie na dachu, to warto wspomnieć najbardziej oklepany (i chyba najgłupszy) motyw z każdego horroru. W PLL również o nim nie zapomnieli :) "A" z bronią w ręku biegnie za dziewczynami, a one gdzie uciekają? Na dach. A potem są zdziwione, że nie można stamtąd uciec.

3. "Widzisz Red Coat? Idź normalnie. Po co biegać?" Poza zdemaskowaniem "A", odkrycie kim jest RC było najważniejsze. Kłamczuchy nie mogły przestać o tym rozmawiać i myśleć. Kim jest RC? Kto to jest? Może to Ali? Kto to? Kiedy nadarzała się już jakaś okazja, miało się wrażenie, że Kłamczuchy mają to gdzieś. Niby idą za Red Coat, ale jakby bez przekonania, jakby nie mogły. Tak było między innymi ze śledzeniem RC przez Spencer, jak się później okazało Hanna musiała poczekać chwilę, aż Spencer ją dogoni w łazience. Prawdziwa RC nigdy nie zaczeka.

 Tak samo było z Emily, gdy zobaczyła RC wchodzącą do budynku. Po prostu obserwowała z samochodu i dopiero po chwili postanowiła za nią iść. Weszła do środka i oczywiście nie zastała RC tylko jakiegoś podejrzanego kolesia przy pracy. Jak można się domyślić, chłopak mówi, że nie wchodziła tu żadna blondynka w czerwonym płaszczu.
 
4. Czarne rękawiczki skórą "A". "A" nosiło rękawiczki w każdej sytuacji. Siedział u siebie w domu w rękawiczkach, korzystał z komputera w rękawiczkach, jadł w rękawiczkach, pił whisky w rękawiczkach. Rozumiem, że nakładał je na "akcję", żeby zapobiec odciskom palców, ale u siebie w domu, w kryjówce? To już chyba za dużo. Prysznic też brał w rękawiczkach?
"A" nie zapomniał włożyć rękawiczek, żeby nie zostawiać odcisków palców, ale już zapomniał, że pijąc drinka zostawia swoje DNA na szklance. Gdzie tu logika?



 __________________________________________________________
Tym akcentem zakończymy dzisiejsze absurdy, mam nadzieję, że się podobały :) do zobaczenia w poniedziałek na "Rodzinach Kłamczuch" :)

Udostępnij:

6 komentarze

  1. "Prysznic też brał w rękawiczkach?"
    Od razu skojarzyło mi z Sarą jako RC.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że nosi te rękawiczki cały czas, bo producenci nie chcę, żebyśmy mogli poznać po dłoniach, w sensie np. czy to kobieta, czy mężczyzna, bo to zdecydowanie zawęzi grono podejrzanych. A nie wydaje mi się to dziwne, bo myślą, że młodzież XXI w. jest tak tępa, że nawet nie zauważą ;) Taka tylko możliwość :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to chyba logiczne, ale chodzi o to,że gdyby takie A sobie naprawdę żyło to czy też by chodził nonstop w czarnym rękawiczkach.

      Usuń
    2. Gdyby takie A sobie zylo to zapewne nie mialoby kamer w swojej kryjowce dzieki ktorym moglibysmy to stwierdzic :)

      Usuń
  3. jeżeli chodzi o uciekanie z dachu to Emily nawet zapytała, czy dadzą radę skoczyć :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...