Czy powinniśmy współczuć Charlesowi? #2

Cześć! Jak wiecie dzisiaj miał pojawić się post: Na jakie pytania nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Post pojawi się, ale dopiero jutro, lub pojutrze. W poście będzie aż 47 punktów, ponieważ wiele pytań pojawiło się w samym finale. A podobno po 6x10 mieliśmy wiedzieć wszystko. Dobra dzisiaj druga część postu - Czy powinniśmy współczuć Charlesowi? 

 W pierwszej części nie współczułam Charlesowi. Czy po finale zmieniłam zdanie? Nie. Od razu chcę powiedzieć, że oglądając finał naprawdę starałam się zrozumieć historie -A i ją poczuć. Jednak nie poczułam. W całym odcinki pojawiły się dwie sceny, w których zrobiło mi się trochę żal Charlesa. Pierwszą z nich była ta kiedy mały chłopiec zostaje niesłusznie oskarżony o próbę zabicia siostry. Tą drugą była scena kiedy Państwo D. zostawiają swoje dziecko w Radley. Na tym by to się kończyło. 

CeCe była zapatrzona w Alison. Była na jej punkcje chora. Dosłownie. Kochała ją nad życie, jednak nie powstrzymało ją to przed zaatakowaniem jej, czy (jak zauważył jeden z Anonimów) wrobienie w morderstwo Mony. CeCe za wszelką cenę chciała zatrzymać siostrę przy sobie, nie patrząc na konsekwencje. Nie patrzyła czy Alison będzie szczęśliwa, czy nie. Liczyło się tylko to, że Ali jest przy niej. To było bardzo egoistyczne.
Co do kłamczuch. Uważam, że nie należało się im to co zafundowała im CeCe. Dlaczego?
Wiemy, że CeCe znienawidziła dziewczyny z dwóch powodów:
1. Cała czwórka była zadowolona, że Alison zniknęła.
2. CeCe ubzdurała sobie, że za zabrały jej siostrę.
Czy to wystarczająco dużo, by zmienić życie dziewczyn w piekło? Nie. Tym bardziej, że Alison była dla kłamczuch istnym koszmarem i nic dziwnego, że cieszyły się z powodu jej zniknięcia.

Wciąż jestem zdania, że miejsce Charlotte jest w Radley. Nigdzie indziej. I jeśli ktoś spróbuje ją usprawiedliwić pamiętajcie, że CeCe zabiła Wildena, ponieważ bała się, że zaszkodzi Alison. Zaatakowała Ali, tylko po to by z nią została. Przyczyniła się do nieszczęść, które spotkały kłamczuch. To przez nią Spencer trafiła do Radley. Przez nią wszystkie związki zostały narażone. A najlepsze jest to, że CeCe uwięziła Arie, Emily, Hanne, Spencer i Mone w Domku dla lalek...bo tak jej się podobało. Nadal myślicie, że smutna historyjka opowiedziana przez CeCe ją usprawiedliwia? Dziewczyna powinna rewanżować się na swoim ojcu, ale nie na wszystkich dookoła.

Ostatnie co chcę powiedzieć to to, że CeCe jest świetną aktorką i znakomitą kłamczuchom. Nie chcę nic sugerować, ale czy Marlene dałaby nam tak po prostu wszystkie odpowiedzi? Nie sądzę.

Udostępnij:

5 komentarze

  1. Ja też się nie wzruszyłam, no może na początku historii Charlesa było mi go szkoda, ale już później ani trochę. Dręczyć kogoś tylko dlatego, że cieszył się z zniknięcia innej osoby, takiej która była wredną suką?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest mi jej szkoda ani trochę.

    OdpowiedzUsuń
  3. mi też nie jest jej szkoda, jest szurnięta i tyle. Zniszczyła dziewczynom życie i tyle. Scena która mnie wzruszyła to pożegnanie na końcu
    K

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem po co Marlene narobiła takiego hałasu wokół tej niby wzruszającej opowieści o biednym Charlesie. To miało być heartbreaking, a było raczej WTF? czy obsesja na punkcie siostry może w ogóle doprowadzić do sytuacji, gdzie zaczynasz torturować jej przyjaciółki? Przecież Charles nie był chory psychicznie. Płakać to można było jedynie ze śmiechu patrząc na technologię jaką Cece się posługiwała. Rodem z jakiegoś Science Fiction ;] a widok Mony jak przeskakiwała palami po panelu był po prostu rozbrajający...

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz tam błąd, powinno być znakomitą kłamczuchą ☺

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...