Podsumowanie 6x03
Hej:) Jest środa, a więc już tradycyjnie - podsumowanie! Jest to już mój trzeci tego typu post i cieszę się, że są one u Was tak bardzo ciepło odbierane! :)
ZAPRASZAM DO ROZWINIĘCIA!
Najważniejsze sceny
-> Hanna jako jedyna wraca do szkoły
-> Sara dalej przebywa u Emily
-> Hanna spotyka Dr. Sullivan
-> Andrew jest adoptowany
-> Alison zaczyna czuć coś do Lorenzo
-> Charles to przyjaciel Jasona z okresu dzieciństwa
-> Dziewczyny idą na spotkanie z Dr. Sullivan
-> A każe dziewczynom opuścić gabinet, albo coś stanie się Sarze (wysyła im filmik z komórki, którą Sara dostała od Emily)
-> Kłamczuchy przeszukują dom rodziny Dilaurentis i znajdują zdj przedstawiające scenę z filmiku z Dollhouse
-> Andrew zostaje wypuszczony z więzienia i wyznaje, że przez cały czas starał się odnaleźć dziewczyny
-> Spencer znowu bierze leki
-> Dowiadujemy się, że Kłamczuchy nie były rażone prądem w Dollhouse
-> Alison i Jason dowiadują się czegoś o Charlesie od ojca
-> Charles ich obserwuje
1) Postać odcinka
Alison i Sara! Obie dziewczyny bardzo mi się tu podobały.
Ali zdobyła mnie swoją determinacją i wrażliwością, a Sara wprowadziła nutkę tajemniczości i sceny z nią są bardzo ciekawe! :)
Ali zdobyła mnie swoją determinacją i wrażliwością, a Sara wprowadziła nutkę tajemniczości i sceny z nią są bardzo ciekawe! :)
2) Denerwujący bohater
Toby. Denerwowało mnie to, że jest on aż tak bardzo uprzedzony co do Ali. Rozumiem, dużo rzeczy zawaliła, ale czy nie może się zmienić? Czemu aż tak przeszkadza mu jej relacja z Lorenzo?
3) Największe zaskoczenie
Dziewczyny wcale nie były rażone prądem!
4) Najstraszniejszy moment
Hmm chyba nic takiego nie było.. Jeśli mam wybierać, to chyba to, jak A obserwował Ali, Jasona i ich ojca przez okno. Nie było to specjalnie straszne, bardziej niepokojące, jednak wybiorę ten moment.
5) Najzabawniejsza scena
Sama nie wiem czemu, ale ten moment bardzo mnie rozbawił! Może mam dziwne poczucie humoru, ale według mnie Aria i Ezra podszywający się pod kogoś wypadli bardzo zabawnie. ;)
6) Najbardziej wzruszający moment
Andrew wychodzący z komisariatu! Od samego początku wiedziałam, że on nie może być Charlesem i było mi go teraz bardzo szkoda.
7) Największa zagadka
Co Kenneth powiedział Alison i Jasonowi o Charlesie?
8) Największe rozczarowanie
Brak Mony! Przepraszam, ale krótkie wspomnienie o tym, że wyjechała, zupełnie mi nie wystarcza!
9) Najlepszy cytat
Bardzo podobała mi się cała wypowiedź Andrew, ale o niej wspominałam już wyżej.
Tutaj przedstawię Wam jeden cytat, który głęboko zapadł mi w pamięci. Jakby nie patrzeć, jest on prawdą.
10) Największa nadzieja odcinka
Relacja Emily i Sary! Wiem, że mówię o nich już drugi raz, ale naprawdę bardzo lubię je razem!
Do tego trzeba przyznać, że w tym odcinku było sporo scen z tą dwójką i tylko czekam na jakąś bliższą relację dziewczyn! ;)
Do tego trzeba przyznać, że w tym odcinku było sporo scen z tą dwójką i tylko czekam na jakąś bliższą relację dziewczyn! ;)
Ogólna ocena odcinka: POZYTYWNA!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I tak o to kolejne podsumowanie dobiegło końca! Jak pewnie zauważyliście - postanowiłam na koniec dodawać jeszcze skróconą ocenę odcinka (pozytywna, neutralna, negatywna). ;)
Jak podobał Wam się 6x03? Bo mi bardzo! Mimo tego, że nie ma jakieś większej akcji, to naprawdę dużo się dzieje i powoli odkrywamy coś więcej tajemnic! :)
Piszcie co sądzicie!
Tags:
"A"
6x03
Alison
Andrew
Aria
Charles
Emily
Ezra
Hanna
Jason
Lorenzo
Mona
Nox
podsumowanie
Sara
Spencer
Toby
14 komentarze
Karze, bo karać, każe bo kazać - tak co do najważniejszych scen.
OdpowiedzUsuńZ 3 się zgadzam najbardziej! Właściwie to moglibyśmy się tego domyślić, ale i tak wielkie zaskoczenie. Bardzo było mi szkoda Andrew w tym odcinku - lubiłam go z Arią (całe życie anty-fan Ezrii), a teraz wszystkie szanse zniszczone ;;;.
Za to, że nie słyszeliśmy co ojciec powiedział Ali i Jasonowi mam ochotę zabić producentów! No co to ma być?
Za Moną też tęsknię :c. Mona, wracaj, potrzebujemy Ciebie!
A najśmieszniejszy moment dla mnie to ten z Hanną, Arią i Mr. Biscuit XD
"Aria: Did Mr. Biscuit make any threatening phone calls?
Hanna: Leave mr.biscuit out of this"
piękne! ♥
A odcinek oceniam pozytywnie :D
-P
Dziękuję za wypomnienie mi tego, bo dzięki temu widzę coś, czego wcześniej nie zauważyłam! :)
OdpowiedzUsuńMona wiele wnosi do serialu i też nie mogę przeboleć tego, że dalej jej nie ma..
Całkiem wyleciało mi to z głowy! Scena z Hanną i Aria rzeczywiście była bardzo zabawna! :D
Dla mnie sceny Emily i Sary, oraz Arii i Ezry były bardzi nudne i naciągane. Troche jagby nie mieli ci wstawić...
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje zdanie. ;) Mi akurat się podobały. :)
UsuńWłaśnie mi bardzo podoba się nowa relacja Arii i Ezry, próbują być przyjaciółmi i za to ich szanuję, fajnie jest mieć kogoś na kim można polegać a uważam że w tym odcinku jasno było pokazane że Ezra stara się jak najbardziej może pomóc Arii, ale hamuje się przed wypytywaniem jej o szczegóły <3
OdpowiedzUsuńDiscordia, to Ty? :oo
OdpowiedzUsuń-A
1) Dla mnie postacią odcinka zdecydowanie jest Sara! Strasznie polubiłam tę postać, jestem ciekawa jak dalej potoczą się jej losy :)
OdpowiedzUsuń2) Toby! Nie podoba mi się to, że jest tak źle nastawiony do Alison. Rozumiem, nie ufa jej po tym, co zrobiła w przeszłości, ale tak jak Spencer zaznaczyła - ludzie się zmieniają.
3) Nie widzę w tym odcinku największego zaskoczenia. No może to, że Andrew jest adoptowany.
4) Scena, w której A stoi przy śpiącej Sarze z nożem w ręku! Już myślałam, że ponownie ją gdzieś zabierze.
5) Strasznie rozbawiła mnie scena, w której Dr. Sullivan wychodzi z jej gabinetu, a tam ani śladu po dziewczynach :D
6) Poryczałam się na końcówce, kiedy Alison wkłada do albumu rodzinnego to zdjęcie. Potem Jason, kiedy je zobaczył i muzyka w tle... to było smutne :(
7) Co ojciec Ali i Jasona powiedział im w końcowej scenie, to dla mnie największa zagadka. Mam nadzieję, że szybko się to wyjaśni.
8) Wątek o adoptowanym Andrew pojawił się i nawet potem nie został dalej poruszony. Chciałabym się dowiedzieć, co dalej!
9) Również spodobały mi się te słowa wypowiedziane przez domniemanego Charlesa. To była super scena :)
10) Nie wiem jak to sprecyzować, ale chodzi mi o to, że największą nadzieją odcinka jest Charlie. To właśnie wokół jego osoby wszystko się kręci, co rusz dostajemy jakieś nowe poszlaki, odpowiedzi czy nowe zagadki. Już nie mogę się doczekać, kiedy dowiemy się co dalej z dawnym przyjacielem Jasona <3
Ogólnie odcinek strasznie mi się podobał. Chyba 6 sezon będzie moim ulubionym! :)
Mnie też bardzo wzruszyła scena z Andrew. Od 3 sezonu nie lubię Ezrii i dlatego bardzo byłam za Aria-Andrew :(
OdpowiedzUsuńkiedy wraca mona??????????? w ktorym odcinku?
OdpowiedzUsuńw 6x05
UsuńSzczerze mowiac nie ufam Sarze ANI TROCHE. Jest jakas podejrzana, mysle ze wspolpracuje z kims. Wydaje mi sie ze z -A. Ale zobaczymy pozniej :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWie ktoś może co to jest za piosenka na końcu prawie? :)
Chodzi o scenę, w której Alison wkładała to zdjęcie do albumu? Jeśli tak, to "Skipping Stones" :))
UsuńTak to jest ta.
UsuńDziękuje :D