Wypunktowanie 7x06, czyli Sara odcięta od prysznica - swojego naturalnego środowiska
7x06 było baaardzo melancholijnym odcinkiem, rzewnym i przygnębiającym. Hanna wyznaje prawdę o zerwaniu z Jordanem, Alison (znów) użala się na Elliota i Charlotte, Spaleb zrywa. No ogólnie dużo smutków.
Przyjrzyjmy się temu bliżej!
Postać odcinka
Przyjrzyjmy się temu bliżej!
Postać odcinka
Emiiily
Zapadła mi w pamięć po tym odcinku, ponieważ kiedy Sara nakryła ją w pokoju Jenny nie uciekła z podkulonym ogonem, ale wyznała im podejrzenia Kłamczuch. Dowiedziała się przy tym nawet ciekawych rzeczy.
Team odcinka
I teraz mam wieeelki problem... Ezria, która się zaręczyła czy Aria i Hanna, które odbyły szczerą i porządną rozmowę?
Szczerze? Nie potrafię zdecydować, więc uznajmy, że będą dwa teamy odcinka.
Najbardziej denerwujący bohater
Jenna i Sara.
Czemu ja dziś wszystko dwójkami biorę? Nie wiem...
W każdym razie. Gadanie w stylu "Mamy wspólnego wroga" strasznie mnie zirytowało. Nie uwierzę, że nagle tak się zmieniły.
Najzabawniejszy moment
Alison pokazuje swoją kurteczkę dziewczynom. Czy tylko mnie rozbawił ten moment?
Najsmutniejszy moment
Zerwanie Spaleba.
Niby nigdy jakoś nie byłam za tą parą, ale... Mimo wszystko... Smutno trochę.
Najstraszniejszy moment
Napaść na Alison.
Ogólnie cały motyw masek jest odrobinę upiorny, dodaje takiego tajemniczego klimatu.
Rozczarowujący moment
Mary i Spence w Lost Woods. Właściwie to nie wiem czemu miała służyć ta scena... Udowodnieniu, że Mary mówi prawdę? Nic ciekawego się tam nie stało, a liczyłam na jakąś fajną scenę.
Najbardziej zaskakujący moment
Zabójstwo Sary.
Choć liczyłam, że umrze w swoim naturalnym środowisku, czyli pod prysznicem... A tu bum. Wanna.
Najbardziej wzruszający moment
Rozmowa Emison.
Kurcze, czy tylko ja mam wrażenie, że koniec końców Emison będzie razem? Pewnie nie.
Debilizm odcinka
Wróćmy na miejsce zbrodni. Rozkopmy grób. Będzie fajnie.
Stylizacja odcinka
Dziś wrzucę tu najgorszą stylizację. A mianowicie sweterek Arii.
Ugh... Tyle wzorów, kolorów... Stop. Nie, mi to zupełnie nie przypadło do gustu. Moja mama miała podobny 25 lat temu. Taaa... Jak na mój gust to było dość... bleee.
2 komentarze
A mi sweterek Arii bardzo się podoba! Ale ten powrót na miejsce zbrodni to faktycznie debilizm... A i tytuł posta bardzo mi się podoba - "Sara odcięta od prysznica". Aż się uśmiechnęłam! XD
OdpowiedzUsuńDzięki XD Staram się, żeby były hmm... "oryginalne" :D
UsuńNie wiem... Mi jakoś sweterek nie podpasował, ale każdy ma swój gust