Czas na trzynasty post z serii o absurdach :) Zapraszam do rozwinięcia :)
1. Scena śmierci Shany. Obejrzałam tę scenę kilka razy w spowolnionym tempie. Jest to jeden wielki naciągany absurd. Do tego wciąż dziwię się, że umarła od razu.
Scena wyglądała tak: Shana celuje do Kłamczuch (i nie zastanawia ją, że jednej z nich brakuje), za chwilę widzimy, że Aria chwyta za strzelbę (podobno prawdziwą) i zbliża się z zamiarem postrzelenia wroga... Dalej oglądamy akcję trwającą kilka sekund: Aria krzyknęła do Shany, która po chwili się odwróciła. Następnie Aria zrobiła zamach i uderzyła Shanę w rękę trzymającą pistolet, który niespodziewanie wystrzelił, trafiając w jeden z reflektorów. Dziwnym trafem odłamki szkła spadają tylko na Hannę, Spencer i Emily.
To nie koniec, Po uderzeniu w rękę, Shana całkowicie straciła równowagę (serio?), po czym Aria popchnęła delikatnie Shanę, a ta spadła ze sceny. Spadła z dosyć małej wysokości i to raczej miękko. Uderzyła się w głowę, zobaczyliśmy krew (oczywiście). I od razu była martwa. Jest to możliwe, ale zwykle po czymś takim ludzie mają silne wstrząśnienia mózgu lub krwiaki (które po jakimś czasie zabijają). W PLL od razu zabijają. Czemu nie? Po co czekać?
Na koniec Spencer dzwoni gdzieś i powiadamia o "wypadku". Stawiam na 911, bo wybrała trzy cyfry i po jakimś czasie pojawiła się policja. A mimo to, nikt nie powiązał śmierci Shany z Kłamczuchami. Jak to się stało? Czy policja w Nowym Jorku również jest tak nieporadna jak w Rosewood?
2. "Jesteś chora!" Odsyłam Was z powrotem do poprzedniego filmiku. 0:57. Ktoś do Ciebie celuje, Hanna, a Ty do niej krzyczysz "Jesteś chora!". Genialne posunięcie.
3. "Jak to jest możliwe, że ani prasa, ani telewizja, nikt nie jest zainteresowany na większą skalę faktem, że co chwilę kogoś mordują w jednym, małym miasteczku" - zauważone na jednym forum. Nie trzeba tego dokładniej wyjaśniać. To samo mówi za siebie. Media teraz gonią za sensacją, Rosewood wydaje im się może za nudne.
4. Zawsze piękne. Dziewczyny mało kiedy śpią, rzadko jedzą, są prześladowane psychicznie i fizycznie, ale i tak są zawsze piękne i wypoczęte. Magia. Być nękanym przez dobrych kilka lat i wyglądać zawsze tak, jakby wyszło się od stylisty, kosmetyczki, fryzjera... Chyba dobrze wiemy, że po nieprzespanej nocy lub ciężkim stresie, wyglądamy nieciekawie :P Kłamczuchy są ponad to wszystko, nie ma tam czegoś takiego jak zmęczenie. Jedynie pacjenci w Radley wyglądają w miarę realistycznie.
Nie da się też nie wspomnieć o pełnym makijażu w każdej sytuacji, nawet w więzieniu.
____________________________________________________
Dzisiaj na tym zakończymy :)
Co myślicie o tych absurdach? Bardzo mnie ciekawi Wasze zdanie na temat punktu pierwszego :)
A Cece jak wtedy spadła przebrana za Red Coat z większej wysokości to nawet obrażeń nie miała
OdpowiedzUsuńDokładnie! Zgadzam się z tym co napisałaś o śmierci Shany. Od razu rzuciło mi się to w oczy. Kiedy pierwszy raz oglądałam ten odcinek przewinęłam kilka minut, żeby dokładniej obejrzeć tę scenę, ponieważ nie mogłam uwierzyć, że od upadku z tak małej wysokości Shana umarła. Myślałam, że Aria do niej strzeliła, a mi gdzieś umknął ten moment XD
OdpowiedzUsuńNie żebym się czepiała tylko tak zapytam z ciekawości. Kiedyś słyszałam, że jest taki czuły punkt na głowie, że nawet przy niewielkim uderzeniu można umrzeć. Chciałam to znaleźć w internecie, ale niestety nic. Wtedy to miałoby sens co do śmierci Shany
UsuńPotylica, skroń lub ciemię? W przypadku Shany byłaby to potylica, ale nadal musi to być bardzo mocne uderzenie, żeby zabiło. Pisząc post przeczytałam kilka artykułów na ten temat, żeby mieć pewność, że nie piszę głupoty.
Usuńhttp://www.ew.com/article/2016/01/15/pretty-little-liars-first-look-caleb-hanna-fiance
OdpowiedzUsuńpatrzcie! Spencer i Caleb trzymaja sie za rece! :o
Wszyscy na tym zdjęciu trzymają się za ręce,gdyż się modlą przed jedzeniem.
Usuńświetny post
OdpowiedzUsuń