poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Przerwa w PLL - porozmawiajmy o poprzednich sezonach! #1


Zapraszam was na pierwszego posta z serii!


Pytanie na dziś: Którą kłamczuchę polubiliście najbardziej w pilotażowym odcinku?


Moja odpowiedź: W pilotażowym odcinku najbardziej przypadła mi do gustu Spencer. Wydawała się taka poukładana, lecz później pokazała, że nikt nie może być święty. Pamiętam, gdy z Em patrzyły na Hannę przechodzącą korytarzem w odsłonie królowej. Spencer, według mnie, nadal jest świetną postacią. Uważam, że jej problemy spowodowane są tym, że kłamczucha w pewnym momencie się pogubiła. Gdyby Toby wcześniej wyszedł z poprawczaka i obydwoje szybciej się w sobie zakochali, to założę się, że panna Hastings uniknęłaby przynajmniej połowy tego wszystkiego. Ale czasu nie cofnie...

Co uważacie? Która kłamczucha była waszą ulubioną w pilocie? Do zobaczenia w następnym poście! xx

15 komentarzy:

  1. Ja po pierwszym odcinku miałam problem z zapamiętaniem ich imion 😂 Ale chyba od pierwszego żadna nie podbiła mojego serca najbardziej i w sumie tak pozostało od teraz. Ale myślę że po pierwszym najmniej polubiłam Em i w sumie do teraz ma w sobie coś co sprawie że ustawiam ją na równi z Ali a nie z powstałymi Kłamczuchami xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie tylko ja odczuwam taką lekką niechęć co do Em :D

      Usuń
  2. Chyba najbardziej polubiłam Hannę, nie jestem pewna, dawno to było :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie, to pewnie każdy z nas w innym czasie zaczął swoją orzygodę z PLL :)

      Usuń
  3. Ja na początku pokochałam Arię i w sumie była moją ulubioną Kłamczuchą, aż do momentu kiedy zaczęły mnie wkurzać te ciągłe rozstania i schodzenie się Ezrii, i wgl stała się dla mnie troszkę irytująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie Ezria zawsze irytowała tą niepewnością obydwu stron, często zachowywali się, jakby nie wiedzieli czego chcieli

      Usuń
  4. Ja na poczatku kochałam Arię
    Później, jakoś 2-3 sezon ubóstwiałam Hannę
    A w sumie teraz chyba uwielbiam wszystkie kłamczuchy, chociaż troche mniej lubię Em
    Nie wiem czemu. Od początku jakoś mieszane uczucia co do niej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam tak z Em, jej postać, zwłaszcza na początku, jest taka nijaka i wiecznie przybita, jakby przeżyła jakąś tragedię i zamknęła się w sobie.

      Usuń
  5. Ja po pilocie pokochałam Ali . Uwielbiam ją w wydaniu szmaty (Za przeproszeniem :p) Wydawała się pewna siebie i uwielbiana przez wszystkich <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam starą Alison, tą podłą, wredną blondynę, którą albo kochasz, albo nienawidzisz. Ale ja ogólnie zawsze kocham złe o podłe postacie, więc to nie nowość :D

      Usuń
  6. Aria oczywiscie :D nadal tak pozostalo

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja od początku kochałam Spence :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze po pierwszych odcinkach miałam problem z zapamiętaniem ich imion xddd ale pozniej jak akcje zaczely sie rozwijac pokochalam Spence bo zakochala sie w Toby xddd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najpierw miałam problem z rozróżnieniem Emily ze Spencer, nawet nie wiem czemu :D Ale później już ogarnęłam i wiedziałam, kogo lubię haha

      Usuń