poniedziałek, 15 lutego 2016

Absurdy w PLL - śmieszą czy irytują? #17



Zapraszam na post o absurdach w PLL :) 



1. Wiem, ale nie powiem, wersja 2. Dr Sullivan dowiedziała się kim jest „A” i od razu zadzwoniła do Emily. Powiedziała, że już wie kim jest „A” i poprosiła o spotkanie. Emily zgodziła się i pojechała.
Człowiek znęca się miesiącami nad dziewczynami, kłamczuchy chcą za wszelką cenę dowiedzieć się kim jest oprawca i gdy są tak blisko odpowiedzi to o to nie pytają. Normalny człowiek przez telefon zapytałby zniecierpliwiony „KTO TO JEST?!”. Ale nie Emily, ona wolała poczekać i dowiedzieć się osobiście...


2. Dom państwa DiLaurentis.
Na początku pierwszego sezonu wygląda tak:
Później tak:
Hm...

3. Kino na cmentarzu. Dziewczyny zostały zaskoczone puszczeniem nagrania, na którym była Alison w noc jej „śmierci”. Już nie wnikam w to, że w środku nocy spacerowały sobie po cmentarzu. Dziewczyny oglądały film, co chwila rozglądając się nieśmiało (na boki! Zamiast do tyłu – skąd nagranie było puszczane). Spencer zapytała, skąd to pochodzi... i nic, oglądały dalej. Po takich przeżyciach powinny chyba od razu zareagować i lecieć do projektora? Ale nie, one poczekały, aż film się skończy. Przecież „A” musi mieć czas na ucieczkę :)

4. Zostawianie przyjaciółki na pastwę losu. Pod koniec drugiego sezonu kłamczuchy udały się do Lost Woods Resort w poszukiwaniu wskazówek odnośnie „A”. Spencer i Aria wyszły poszpiegować. Hanna i Emily zostały w pokoju, w dziwnym i trochę strasznym motelu. Hanna postanowiła wziąć prysznic. Nagle dzwoni Maya, ale Emily nie może złapać dobrego zasięgu. Więc co robi Emily? Wychodzi. do pustego, ciemnego, strasznego lasu (gdzie może być „A”) i zostawia Hannę samą w pokoju. Do tego zostawia otwarte drzwi. W rezultacie, do środka wchodzi „A”. Biedna Hanna...

5. Ujawnienie Mony. Spencer weszła do kryjówki „A”. Po znalezieniu kaszmirowych swetrów orientuje się, że to Mona jest „A”. Po chwili widzimy Monę, która... przebrała się w bluzę i zrobiła charakterystyczny dla A-teamu makijaż. Przecież musiała się przebierać dla efektu :D Inaczej widzowie by nie uwierzyli, że to „A”. :D  


_______________________________________
Mam nadzieję, że nie gniewacie się tak wielkim opóźnieniem w opublikowaniu postu :) Obiecuję, że następny pojawi się w terminie, czyli za trzy dni :)
Jak podobają się Wam dzisiejsze absurdy? :)


3 komentarze:

  1. Ja jakbym się dowiedziała, kim jest A, to od razu bym dzwoniła i wsysłała smsy kto to a nie, umawiała na spotkanie ;p a to, że dziewczyny czasami działały tak jakby nie miały mózgów to standard:)

    OdpowiedzUsuń
  2. http://voteformost.com/best-tv-couple-of-american-tv-series-2015/?fv-page=1

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny absurd jest wtedy, gdy po wyłączeniu prądu w dollhouse, podczas balu dziewczyny uciekając rozdzielają się i Spencer jest sama w sejfie. Czy tylko dla mnie to nieprawdopodobne?

    OdpowiedzUsuń