sobota, 30 stycznia 2016

Jeden trend, o którym Lucy Hale chce zapomnieć....

Lucy Hale wyznała ostatnio o trendzie, którego nienawidzi i chce by zniknął raz na zawsze. Również odpowiedziała na pytanie -czy kiedykolwiek podkradła coś z swojej serialowej garderoby. Jeśli jesteście ciekawi odpowiedzi - zapraszam.
Lucy zapytana -czy kiedykolwiek podkradła coś z swojej serialowej garderoby, odpowiedziała: "Uhh, nie. Nie, to nie dla mnie". Potem dodała: "Styl Arii znacznie różni się od mojego", powiedziała, że jej postać uwielbia różne wzory i nosi "wszystkie style na raz". Jednak aktorka przyznała, że jest zawsze pełna podziwu w kwestii ubioru Arii.

Zapytana natomiast o styl, na którego punkcie jest chora, odpowiedziała "spodnie noszone jako legginsy". Lucy ma nadzieje, że ta moda niebawem minie. "Kiedy nosze Legginsy, zawsze mam na sobie dłuższy T-shirt, który zakrywa moje pośladki. Czuje się poirytowana kiedy ludzie traktują Legginsy, jako zwykłe spodnie". 

***

Po pierwsze. Kocham styl Arii i ukradłabym z jej szafy dosłownie wszystko. Co do drugiej odpowiedzi. Sama to robię. Nosze Legginsy, gdy mam zły dzień i nie chcę mi się wybierać oufitu, a do tego zazwyczaj bluza, lub top. W mojej historii nigdy nie założyłam długiej bluzki, ponieważ strasznie mnie one denerwują. 

Zgadzacie się z Lucy?

10 komentarzy:

  1. Ja się zgadzam w 100%. W moim gimnazjum wiele dziewczyn ubierało się właśnie w leginsy (prześwitujące, dzięki czemu dokładnie było widać bieliznę), do tego króciótka bluzeczka z dużym dekoltem, mocny, przesadzony makijaż. Wiem, że jest mała grupa dziewczyn które tak się ubierają, ale leginsy kojarzą mi się z takim "tapeciarami"
    Moim zdaniem leginsy to ubiór sportowy do ćwiczeń, ale każdy ubiera się tak jak chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to nie wiem co ja mam w szafie :') Moje "legginsy" nie są prześwitujące. Jedne maja nadruk kości, drugie są czarne w kwiaty. Także nikt mojej bielizny nie zobaczy. Ja nie zwracam na to uwagi, dopóki osoba która je nosi jest szczupła.

      Usuń
    2. + nie zwracam na to uwagi, dopóki nie ma na co patrzeć. Jeśli legginsy są prześwitujące to rzeczywiście masakra :/

      Usuń
  2. nakładać legginsy same to tak jakby nałożyć rajstopy (grube np 60DEN) i iść na miasto xD w samych rajstopach dziewczyny nie chodzą, dlaczego w legginsach tak? To samo się tyczy bielizny i strojów kąpielowych. gdy ktoś zobaczy je w staniku to jest rozpacz, że to bielizna, to "łee, no nie pokażę się, jaki wstyd, widać moje ciało" a gdy już półnagie paradują po plaży to jest wszystko ok

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się stuprocentowo. U mnie prawie wszystkie dziewczyny chodzą w legginsach. Żeby one chociaż miały nadruk. Ale nie. Zwykłe, cienkie, czarne legginsy przez które widać bieliznę. Brrr! A najlepsze jest to, że mi się dziwią, że noszę jeansy...

    OdpowiedzUsuń
  4. STO PROCENT RACJI. LEGINSY TO ZMORA ULIC I SZKÓŁ. często wiszą na pupie albo prześwitują! to jest okropne! Nie ma nic złego w tym jeśli osoba trochę grubsza je obierze i zakryje pupę, w końcu w tym jej wygodniej niż w dżinsach, chodzi o to, żeby zakrywać pupę!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba powinno być "Legginsy noszone jako spodnie".

    OdpowiedzUsuń
  6. ja kompletnie nie rozumiem ;) rozumiem gdy legginsy są na prawdę prześwitujące, ale najczęściej w sieciówkach można kupić takie, że gdy się je założy to nic nie widać :) ja sama bardzo często nosze legginsy, do różnego rodzaju bluzek, bo moim zdaniem są najwygodniejsze... Są rozciągliwe itp. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam sie z tymi leginsami xD leginsy + krotka bluzka to wiocha i wstret po calosci:c

    OdpowiedzUsuń