Każdy chyba pamięta atmosferę, która towarzyszyła oglądaniu pierwszych sezonów PLL. Nie wiem czy tylko ja tak czuję, ale odnoszę wrażenie, że ta atmosfera gdzieś znikła. Wpadłam na pomysł, żebyśmy na blogu przypomnieli sobie nastrój sprzed paru sezonów.
Dlatego przychodzę do was z prośbą:
Zostawcie pod tym postem linki do zdjęć, muzyki i gifów, które kojarzą się wam z atmosferą starego, owianego tajemnicą PLL. Możecie zostawić też cytaty i linki do filmików (np. stare klimatyczne proma, fanowskie filmiki itp.). Ważne żeby filmy nie były dłuższe niż 4-5 min.
Na wasze propozycje czekam do 5 stycznia 2016 roku.
Potem pogrupuję je, zbiorę w jeden spójny post i opublikuję na blogu.
Ja nadrabiałam wszystkie sezony w miesiąc więc nie poczułam jakiegoś przeskoku w klimacie, ale chetnie przeczytam taki post, może zrozumiem o jaki klimat chodzi xd
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, to mogło sprawić, że po prostu atmosfera zmieniła się płynnie i nie zauważyłaś jakiejś szczególnej zmiany.
UsuńZgadzam się z tobą w 100%. Po 4 sezonie ten klimat gdzieś zniknął i chciałabym go jeszcze raz poczuć.
OdpowiedzUsuńmi np brakuje starej Mony,wiesz tej z 1-3 sezonu https://www.youtube.com/watch?v=kg-MFUIZ-B4 tutaj masz mega filmik.
OdpowiedzUsuńI w stu procentach sie z toba zgadzam!
Dzięki ^^, filmik na pewno znajdzie się w poście.
UsuńDOKŁADNIE!Myślałam,że tylko ja to odczuwam :( Nie wiem ile bym dała żeby ten klimat wróci... Najbardziej pamiętam te uczucie podczas oglądania pierwszego odcinka. Ta tajemnica! Chyba nikt by się nie oparł dalszego oglądania po obejrzeniu tego odcinka. Tak jak mówi ALE ksandra ten ukochany klimat zniknął, pękł jak banka mydlania po 4 sezonie :c Najbardziej brakuje mi chyba ukrywania się ze związkiem Ezry i Arii. To były moje ulubione momenty w serialu - Ezria <3 Jeszcze brakuje mi tego że na początku serialu wszystko było możliwe, nie wiedzieliśmy czego się spodziewać a z czasem znaliśmy już taktykę -A i serial był bardzo przewidywalny. https://www.youtube.com/watch?v=qsapnnqt-kU
OdpowiedzUsuńTo ja myślałam, że tylko ja to odczułam :D Fajnie wiedzieć, że sobie tego nie wymyśliłam i inni też tak mają :P
UsuńI zgadzam się z Tobą i ALE ksandrą, czwarty sezon zniszczył wszystko. Kiedy już dowiedzieliśmy się, że Ali jednak żyje... Prysła cała ta magia i tajemnice.
Ja tęsknię za sezonami 1-2, kiedy to Kłamczuchy zadawały się z osobami innymi niż ich czwórka (teraz piątka, niestety - PO CO oni 'ożywili' Alison?! .-.),kiedy serial miał ten swój tajemniczy klimat, kiedy nie każdy nowy znajomy zakochiwał się w nich, kiedy serial nie był skupiony tylko na związkach, kiedy było więcej scen z rodzinami dziewczyn, kiedy nie było tylu absurdów, kiedy pojawiali się Wren, Jenna, Lucas i reszta... i kiedy to Mona była pierwszym, oryginalnym -A ze spójnym i logicznym motywem.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za ogólny chaos, panujący w wypowiedzi, ale starałam się załączyć wszystko, co urzekło mnie w 'dawnym' PLL.
O, tak, dokładnie! To było najlepsze PLL! Niedawno ot, tak puściłam sobie jakiś stary odcinek i aż się zdziwiłam, ile było wątków dotyczących rodziców/rodzeństwa dziewczyn, ile postaci, które miały sens i własną historię... No i ten klimat! Aż miałam ciarki! A teraz... Od trzeciego sezonu już zaczynało być inaczej, bo Monę jako -A czuło się ciągle tuż obok, miało się wrażenie, że obserwuje Kłamczuchy na każdym kroku, ciągłe wiadomości, ciągły strach... Cece była inna. Cece próbowała wrobić mamę Hanny w morderstwo Wildena i dziewczyny musiały się domyślać, że to sprawka -A, żadnych wiadomości, filmików, pogrywania. Osobiście wolałam Monę jako -A. A odkąd się okazało, że Alison żyje, to klimat w ogóle gdzieś całkowicie przepadł.
UsuńW dawniejszych sezonach dziewczyny miały "więcej charakteru". Teraz bez obrazy,ale stały się jakieś nijakie,za nic nie przypominają siebie z sezonów 1-3.Oprócz A i spraw sercowych miały również inne problemy.Ogółem mówiąc postacie dziewczyn były ciekawsze.
OdpowiedzUsuń